Krotki komentarz... Zadziwil mnie ostatnio sposob, w jaki dziala automatyczne uaktualnianie w Firefoxie. Dodam, ze w pozytywny sposob. Informacja o uaktualnieniu pojawila sie okolo minuty po wlaczeniu przegladarki, zanim jeszcze zdarzylam przeczytac o wydaniu tych poprawek.
Jak zwykle, nasuwaja sie tez inne refleksje. O tym, jak wazne jest poprawne (dobrze zrobione) uwierzytelnianie: urzytkownik musi wiedziec, ze poprawka jest autentyczna. Blad tutaj moze miec bardzo powazne konsekwencje.