Mara: mój blog

Business Week publikuje liste pieciu najwazniejszych rzeczy zwiazanych z OpenSource z perspektywy biznesu. Mnie w tej piatce brakuje OpenOffice.org, ktorego popularnosc ostatnio bardzo wzrosla, szczegolnie w firmach.

DRM (ang. Digital Rights Management) to temat, o ktorym pisze od czasu do czasu. Ostatnio, po kilku dyskusjach zarowno na sieci, jak i poza nia, zaczelam szukac badan, ktore pokazuja korzysci stosowania DRM. Zgadza sie, korzysci. A do tego w miare szczegolowe opracowania, a nie wynik zyczeniowego myslenia czy pracy dzialu marketingu. Co z tego wyniklo? Ano nic... Nie udalo mi sie nic podobnego znalezc. Bede wdzieczna za odnosnik, jesli ktos cos takiego posiada.

Pojawil sie nowy Blender, program do grafiki 3D, w wersji oznaczonej 2.40. Patrzac na liste nowych wlasciwosci wyglada to interesujaco.

Ciekawa lektura dla kazdego, kto ma zamiar w przyszlosci zaprojektowac bezpieczny system. Albo tylko go uzywac (zeby wiedziec, niebezpieczenstwa mozna napotkac). To historia pewnego produktu, ktory od strony bezpieczenstwa kompletnie zawidol. Dokladne wyjasnienie dlaczego sie tak stalo.

Wedlug przeprowadzonych niedawno badan ataki nastepuja po mniej wiecej pieciu procentach przypadkow skanowania portow.

To wiecej niz sie spodziewalam (biorac pod uwage liczbe skanowan, ktorym poddawany jest sprzet podlaczony do sieci). Ciekawe byloby sprawdzenie, czy jest tak samo dla maszyn okreslanych ogolnie jako 'desktop' (wspomniane badania odbywaly sie za pomoca honeypotow, ktore byly zapewne skonfigurowane podobnie do serwerow).

SANS ma statystyki pokazujace sredni czas miedzy atakami, co w przypadku nie uaktualnionych systemow oznacza mniej wiecej czas do udanego ataku. Te wykresy, a szczegolnie to, jak krotki on jest, powinny byc pokazywane kazdemu nowemu uzytkownikowi Internetu. W praktyce dowiaduja sie oni o tym po fakcie skompromitownia maszyny (albo duzo pozniej...).

Dzien, kiedy dyrektywa dotyczaca retencji danych (niezaleznie od wspanialych lokalnych pomyslow) zostanie przyjeta lub odrzucona zbliza sie. Miedzy innymi z tego powodu zdecydowalam sie ten projekt przeczytac. Przeczytalam i sie zalamalam. Z technicznego punktu widzenia mozna go intepretowac na wiele sposobow, a mnie najbardziej podoba sie wspominanie o 'polaczeniu' w kontekscie IP (w IP *nie ma* polaczen, sa w TCP, ale juz w UDP nie -- formalnie). O (bez)sensie retencji danych, szkodach i braku skutecznosci w tym, w czym ma niby pomoc nie bede wspominac, bo to juz bylo... A niektorzy i tak nie zrozumieja.

Okazuje sie, ze wspaniale pomysly maja wszedzie. Pewien senator z Australii wpadl na pomysl, zeby dostawcy Internetu zalozyli filtry do blokowania 'niepozadanych' materialow (na szczescie istnieje opcja wypisania sie z tego pomyslu). Nie bede wspominac o braku technicznych mozliwosci zrealizowania tego tak, zeby dobrze dzialalo...

Na tym koncze.

apt-get install tor

Wikipedia zmienila wlasnie zasady dotyczace tworzenia nowych artykulow. Teraz moga to robic tylko zarejestrowani uzytkownicy (ale anonimowo mozna ciagle dokonywac modyfikacji). Zmiane spowodowala sprawa pewnego niesprawdzonego artykulu, w ktorej duze znaczenie mial artykul w USA Today.

Wprowadzona zmiana tak naprawde niewiele pomoze na takie przypadki i wszyscy o tym wiedza. Wikipedia to zrodlo takie jak kazde inne i tak jak kazde inne wymaga sprawdzenia.

Swoja droga jak na taka duza wiki, liczba podobnych przypadkow jest bardzo mala.

Iain Ferguson pisze na ZDNet, ze ideologia i debaty filozoficzne powinny zniknac z ogolnego obrazu Linuksa i srodowiska FLOSS.

Wyraznie widac, ze uwaza Linuksa i FLOSS za metode robienia interesow. A to nie jest takie proste. Po pierwsze, to spolecznosc, ktorej granice sa trudne do okreslenia. Po drugie, co wynika z pierwszego, spolecznosc oznacza, ze nie da sie jej w prosty sposob kontrolowac. To nie firma, gdzie zarzad moze zdecydowac i wprowadzic swoje decyzje w zycie...

Sa ludzie, ktorzy uzywaja Linuksa i FLOSS do robienia pieniedzy i nie ma w tym nic zlego. Dla nich ideologia jest (czesto) zbednym balastem. Jest tez wielu takich, ktory zajmuja sie tym z innych przyczyn. Tu juz z ideologia jest zupelnie inaczej, a debata bywa lubiana. Utraty tego ja osobiscie nie powitalabym z radoscia.

Nowego Firefoxa mozna juz sciagac, a pierwsza rzecza, ktora zauwaza sie po uruchomieniu jest modul do automatycznego uaktualniania. Potem jest niezle, chociaz w moim przypadku ponizej paska statusu pojawil sie drugi, szeroki i szary, ktorego jakos nie moge sie pozbyc (wiele osob mialo ten problem w wydaniach z serii RC)...